Zaloguj Zarejestruj

Zaloguj

Zobacz nas również na:

Kamień prawie samowystarczalny energetycznie

Dzięki zastosowaniu instalacji odnawialnych źródeł energii oraz budowie magazynu energii kompleks pałacowo-parkowy oraz sanatorium czyli Sanktuarium św. Jacka w Kamieniu Śląskim osiągnęły samowystarczalność energetyczną na poziomie 75-80 proc.

O tym jak tego dokonano, przedstawiciele Opolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa dowiedzieli się od ks. prof. Zygfryda Glaesera, reprezentującego Instytut Naukowo-Badawczy Sebestianeum Silesiacum w Kamieniu Śląskim, wchodzący w skład Uniwersytetu Opolskiego. Spotkanie odbyło się 20 grudnia w sali balowej pałacu.

 

Jego gospodarz, który jest wielkim orędownikiem zielonej energii, przypomniał, że wszelkie przedsięwzięcia z nią związane dokonały się w czasie ostatnich 10-15 lat i wymusiło je życie, a zwłaszcza podwyżki cen paliw. Sebastianeum pierwotnie korzystało z własnej kotłowni olejowej, bo zachęcały do tego ceny oleju, gdy ten poszedł w górę, padło pytanie: czym go zastąpić? - Kotłownie opalane węglem odpadały, bo nie po to ludzie przyjeżdżają na leczenie sanatoryjne, by wdychać smog. Zdecydowaliśmy się na innowacyjne rozwiązanie, pionierskie w skali kraju, polegające na instalacji szeregowej pomp ciepła z dolnym źródłem w postaci sond pionowych. Zwiększa to temperaturę wyjściową i ich moc. Ciepło magazynuje się w termicznych magazynach energii, a temperatura wyjściowa osiąga ok. 80 stopni Celsjusza. Ta woda służy do podgrzania wody bieżącej, co w połączeniu z 60 kolektorami słonecznymi umieszczonymi na budynkach sanatorium, o łącznej powierzchni 138 metrów kwadratowych, skutkuje oszczędnością energii na poziomie 50 proc. – tłumaczy ks. prof. Glaeser.

W kompleksie pałacowo-sanatoryjnym zmodernizowano także gospodarkę ściekową. Wiadomo, że terapie lecznicze oparte na metodzie księdza Kneippa, zużywają dużo wody, a w konsekwencji zwiększa się produkcja ścieków. Te, choć czyste chemicznie, zakwalifikowane zostały jako przemysłowe, a roczne rachunki za ich odprowadzenie wyniosłyby około 400 tysięcy złotych. Zastosowano więc nowoczesną oczyszczalnię ścieków z zastosowaniem obiegu zamkniętego oraz z system podwodnego kropelkowego ich rozsączania. W takiej postaci oczyszczone ścieki służą do nawadniania terenów zielonych, a czystej wody z wodociągu nie pobiera się do ich podlewania.

W sali balowej prof. Glaeser wskazuje piękne kryształowe żyrandole. Tradycyjne żarówki zużywały 1300 wat, nowe - ledowe 110. Sukcesywnej ich wymiany dokonano we wszystkich obiektach i pokojach kuracjuszy.

Energia, którą zużywa kompleks, niemal w całości pochodzi ze źródeł odnawialnych. Łączna moc instalacji fotowoltaicznej to 500 kWp. Turbina wiatrowa, która stanęła przed sanatorium, ma moc 2,8 kW. Zespół w Kamieniu, jako jeden z pierwszych ośrodków w Polsce, zakupił magazyn energii. Oparty jest on na technologii litowo-jonowej, posiada pojemność 780 kWh, pozwala maksymalnie wykorzystać to, co produkują odnawialne źródła energii. W razie potrzeby może być doładowany energią sieciową, ale tylko w nocy, gdy obowiązuje tańsza taryfa.

W sąsiedztwie parkingu sanatoryjnego działa stacja szybkiego ładowania aut elektrycznych o łącznej mocy 100 kW i dwie stacje ładowania o mocy 22 kW każda. Ośrodek zakupił trzy pojazdy elektryczne – jeden 20-osobowy do przewozu pasażerów, drugi do eko-kateringu i trzeci transportowy, który może przewieźć towary do 1,5 tony. Dla potrzeb kuracjuszy jest sześć rowerów elektrycznych.

Ksiądz prof. Zygfryd Gleaser mocno chwali wykonawcę tych przedsięwzięć – firmę MEB Group oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu, który udziela pożyczek i dofinansowań na ich realizację. Nie kryje, że jego marzeniem jest wprowadzenie do Kamienia technologii wodorowej, dzięki której uda się „załatać” jeszcze ten 20 procentowy deficyt energetyczny. Ale – jak przyznaje – na razie to „melodia przyszłości”.

Wizytę w Kamieniu zakończyło spotkanie opłatkowe, na którym życzono sobie zdrowia oraz wszelkiej pomyślności.

Maria Szylska

Początek strony